Czy artystą może być tylko człowiek? A może dzieła tworzone przez sztuczną inteligencję też mogą być nazywane sztuką? Jeśli tak, to kto jest artystą?
Odpowiedzi na wiele nurtujących nas pytań z tego obszaru udziela dr Szymon Makuch z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW, specjalista od praw własności intelektualnej i znawca rynku popkultury, manager kierunku media kreatywne: projektowanie gier i animacji.
Na jakiej zasadzie działa generator obrazów AI?
Generator obrazów analizuje dostępne w sieci materiały i za pomocą swoich algorytmów przetwarza dane, tworząc kolejne, nowe obrazy. Kluczowe są algorytmy uczenia maszynowego oraz sieci neuronowe, które przetwarzają dane wejściowe w ilustracje.
W jakich obszarach sztuki, poza obrazem, może działać AI?
Współcześni artyści często bulwersują się na porównania tworów sztucznej inteligencji ze sztuką tworzoną przez ludzi, niemniej jednak faktycznie efekty jej działania mogą znaleźć wiele zastosowań. Zwykle mówimy tu raczej o sztuce użytkowej, popularnej, stosowanej w projektach graficznych na potrzeby reklam, stron internetowych, gier wideo itp. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by "zatrudnić" generatory AI do tworzenia obrazów, jak w słynnym projekcie The Next Rembrandt, który polegał na tworzeniu przez AI obrazów na podstawie twórczości Rembrandta van Rijna. Sztuczna inteligencja jest też w stanie generować wiersze, eseje, powieści, kody źródłowe dla programów komputerowych. Powstaje jednak nieco filozoficzne pytanie, czy jest owa inteligencja twórczynią, czy raczej po prostu maszyną mieszająco-wypluwającą?
Obrazy/dzieła generowane przez AI - dlaczego budzą tyle kontrowersji?
Brakuje w ich wypadku jasnego określenia autorstwa. Poza tym nikt nie ukrywa, że AI bazuje na cudzych, przede wszystkim ludzkich pracach. Kontrowersje wzbudza właśnie to, że algorytmy bez zdobycia praw autorskich wykorzystują cudzą twórczość w celach zarobkowych. Choć można dyskutować, czy rzeczywiście są tu przekraczane granice dozwolonego użytku. Inna sprawa, że sami artyści również boją się utraty pracy, podobnie jak przedstawiciele innych zawodów, np. social media workerzy, UX designerzy, ale też i niektórzy programiści, których w wielu aspektach sztuczna inteligencja może zastąpić.
Czy AI przysługują prawa autorskie?
Na tym etapie nie ma ona praw autorskich jako takich, gdyż autorem w rozumieniu prawa może być tylko człowiek. Maszyna czy skomplikowane oprogramowanie podmiotem być nie może
Kto jest autorem - wpisujący komendę, AI czy autor programu?
Obecnie wciąż nie ma jasnych wytycznych, jak analizować prace AI z perspektywy prawa autorskiego. Komenda wpisana przez człowieka jest sama w sobie utworem w rozumieniu prawa autorskiego, jeśli jest na tyle skomplikowana, by tak ją definiować. Ale sam jej efekt już niekoniecznie. Twórcy programów, podobnie jak autorzy oprogramowania graficznego czy programistycznego, autorami utworów tworzonych przez AI nie są. I to też generuje ogromne problemy i dylematy wśród użytkowników.
Co może dla artystów oznaczać pojawienie się "dzieł" tworzonych przez AI?
Niektóre branże mogą potencjalnie wyginąć, szczególnie te, gdzie najważniejsze są użytkowe aspekty tworzonych dzieł - czyli zapowiada się mniej pracy dla specjalistów ds. social mediów, generujących proste komunikaty, twórców concept artów do gier czy filmów. Zapewne AI zastąpi też część ghostwriterów, a może i YouTuberów. Zapewne dojdzie do sytuacji, w których urządzać będziemy różne testy porównujące działania AI i "prawdziwych" artystów, by udowodnić jakieś tezy. Tak czy siak czeka nas na pewno długa krucjata artystów przeciwko AI, choć na pewno nie wszystkich.
Czy są planowane jakieś regulacje z tym związane?
Prawnicy dyskutują w tej sferze od dłuższego czasu, ale dotąd niewiele się dzieje. W czerwcu 2023 r. Parlament Europejski ogłosił prace nad aktem o sztucznej inteligencji, który ma być pierwszą w historii regulacją tego zagadnienia. Do końca roku 2023 r. planuje się porozumienia z krajami członkowskimi UE. Przepisy jednak wydają się bardziej skupiać na sprawach obowiązków dostawców i użytkowników w zależności od poziomu ryzyka reprezentowanego przez AI, a nie stricte na prawie autorskim.
Więcej informacji: LINK
Jakie są pozytywne aspekty powstania sztuki tworzonej przez AI?
Oszczędność czasu i pieniędzy dla wielu mniejszych przedsiębiorców, znajdowanie inspiracji, przyspieszanie procesów. Z ekonomicznego punktu widzenia ma to wiele zalet, choć znów, raczej mówiąc o grafice czy treściach użytkowych bardziej niż o sztuce w tradycyjnym ujęciu.
A jak to wygląda w świecie gamedev, czy AI jest już wykorzystywane do generowania pewnych elementów gier, czy stanowi zagrożenie dla osób pracujących w branży? Które obszary zawsze będą zarezerwowane dla ludzi?
Pojawiają się już gry, w których elementy UX czy postacie są generowane przez AI. Dominuje w gamedevie nieufność, a czasem niechęć, ze względu zwłaszcza na niejasną sytuację prawnoautorską, a także zagrożenie redukcjami kadrowymi. Z drugiej strony małe studia, które chcą oszczędzić na wydatkach, coraz chętniej sięgają po te narzędzia, by móc produkować na niewielkim budżecie. Najwięcej mówi się o zagrożeniach w zakresie redukcji specjalistów od UX designu, a także concept artystów, choć nie jest wykluczone, że wkrótce proste zadania z zakresu animacji postaci itp. również będą tworzone przez sztuczną inteligencję.
Spróbujmy zajrzeć w przyszłość - jakie są prognozy związane z wykorzystywaniem AI do tworzenia dzieł?
Na pewno zakłada się rozwój i zwiększanie liczby dzieł tworzonych przez AI oraz wykorzystywanie na szeroką skalę. To nie jest proces, który da się zatrzymać, nawet jeśli przeciwnicy sporo oglądali filmów z serii "Terminator" i boją się buntu maszyn i powstania Skynetu. Lęki przed redukcją kadr są dość naturalne, ale niespecjalnie różnią się od tych, które pojawiały się przy każdej rewolucji technologicznej. Świat biznesu zawsze zmierzał do uproszczeń i oszczędności i tak będzie również tym razem, czy nam się to podoba czy nie.
--------------------------
dr Szymon Makuch – doktor nauk humanistycznych, specjalista z zakresu prawa własności intelektualnej, zainteresowany rynkiem kultury popularnej, prawnym otoczeniem i funkcjonowaniem sektora organizacji pozarządowych. Wykładowca prawa autorskiego, przedmiotów z zakresu finansowych i biznesowych aspektów branży kreatywnej, zarządzania innowacjami i transferem technologii. Autor kilkunastu artykułów z zakresu badań nad kulturą popularną. Redaktor merytoryczny publikacji prawniczych wydawnictwa Wolters Kluwer Polska. Aktywny członek kilku stowarzyszeń.