Od 3 do 16 marca uczniowie przystąpią do próbnych egzaminów. Odbywać się będą stacjonarnie w szkołach w reżimie sanitarnym. Choć udział w nich jest dobrowolny i egzaminy będą miały okrojoną formę, to jednak stres dla przyszłych maturzystów jest większy niż zwykle, kiedy nie było Covid-19. Nikt nie ma wątpliwości, że problemem jest trwająca od roku z krótkimi przerwami nauka zdalna. Mniej efektywna edukacja przed ekranem komputera, brak bezpośredniego kontaktu z nauczycielami i rówieśnikami, to tylko początek problemów z jakim borykają się młodzi ludzie w cieniu pandemii. O to, jak tegoroczni maturzyści mogą poradzić sobie z brakiem wiary, niepewnością i stresem spotęgowanym pandemiczną rzeczywistością – pytamy psycholog dr Beatę Rajbę z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.
Tegoroczna maturzystka Ania napisała w mediach społecznościowych bardzo osobisty post o straconych nadziejach, o tym, że całe liceum przygotowywała się, by zdać na medycynę, ale teraz, po roku nauczania online, ma takie braki, że czuje, że nie ma szans ani na dobry wynik matury, ani na poradzenie sobie na studiach. Pisała też o braku motywacji do nauki i tym, jak trudno jej się uczyć. W tym i zeszłym tygodniu, tuż przed próbnymi materiałami, w Internecie było wiele takich postów. Czy to normalne?
Psycholog, dr Beata Rajba: W pewnym sensie spodziewane. Młodzi ludzie faktycznie podchodzą do matury w niepewnych czasach, nie są pewni ani kryteriów oceniania, ani tego, ile faktycznie wiedzą w porównaniu z rówieśnikami i czy to wystarczy. Naturalny jest w tej sytuacji lęk, stres, obniżony nastrój, brak motywacji, a wraz z nim pokusa wycofywania, ucieczki, odłożenia książek i poddania się.
Emocje nie są jednak w tym przypadku dobrym doradcą. Podstawowa kwestią jest to, że cały rocznik maturzystów podchodzi do egzaminu dojrzałości z ogromnymi brakami. U niektórych będą one większe, u innych mniejsze, bo np. rodzice zapewnili dodatkowo korepetycje, ale mimo wszystko dobrze sobie uświadomić, że wszyscy są w tej samej sytuacji – podejdą do matury nie w pełni przygotowani, w stresie i niepewności. Wciąż więc jest nadzieja, a żadne szanse nie zostały przekreślone.
Również radzenie sobie na studiach nie zależy aż tak bardzo od stopnia wyuczenia wiedzy szkolnej. Przedmioty są inne, zagadnienia pogłębiane, student po części uczy się materiału od nowa.
A co jeśli nauka faktycznie zupełnie nie idzie, a trudne emocje paraliżują?
Nasze badania faktycznie pokazują, że nastolatków z depresją jest 2 razy więcej, niż w 2018 r. Aktualnie 38% zmaga się z objawami depresji, a 18% potrzebuje natychmiastowej pomocy. Depresja nie tylko potrafi przekreślić życiowe plany i odrzeć z radości życia, ale też znacznie możliwości poznawcze. Maturzysta z depresją nie jest w stanie się skoncentrować, nie zapamiętuje, nie ma siły się uczyć. To nie jego wina, a jeden z objawów choroby. Chorobę zaś można i trzeba leczyć, bo sama nie zniknie.
Kolejki do psychiatrów na NFZ są długie, więc jeśli nie stać nas na wizytę prywatną, warto skorzystać chociaż z pomocy psychologa. Terapeuci i psycholodzy są przygotowani do pracy z depresja i przy jej umiarkowanym lub niewielkim nasileniu często farmakoterapia nie jest nawet potrzebna.
Zobacz także: Destrukcyjny wpływ pandemii na naszą psychikę
Nie każdy nastolatek ma depresję, ale bardzo wielu maturzystów skarży się na lęk, stres i obniżony nastrój. Jak można im pomóc?
Przede wszystkim warto w tym trudnym okresie zadbać o ciało, bo, parafrazując znane powiedzenie, w zdrowym ciele zdrowy mózg. Nastolatek potrzebuje stosunkowo dużo snu, średnio 10-11 godzin, a do tego we śnie utrwalamy to, co zapamiętaliśmy ucząc się.
Bardzo ważne jest też zdrowe jedzenie. Pełnoziarniste pieczywo, tłuste ryby, warzywa, owoce i orzechy oraz 2 litry wody dziennie stanowią podstawę dobrego odżywiania. Warto też zadbać o suplementację witaminy D3, bo w naszym klimacie o tej porze roku organizm nie produkuje jej wiele z braku słońca, a jej niedobory wiążą się m.in. z obniżonym nastrojem. Tonizująco działa magnez.
Istotna jest też struktura dnia, w której znajdzie się miejsce na naukę przeplatana z odpoczynkiem, ruch, najlepiej na świeżym powietrzu (ruch sprzyja produkcji nowych neuronów!) i regularny sen.
Wreszcie warto sobie narzucić psychiczną dyscyplinę. Jeśli snujemy czarne scenariusze, wyobrażamy sobie porażkę, to nasz „emocjonalny mózg” traktuje ją, jakby była faktem, a nie podszeptem wyobraźni. W efekcie zwiększamy poziom stresu, lęku i obniżamy swoją samoocenę. Najbardziej efektywni zaś jesteśmy przy średnim poziomie stresu.
Czy ma Pani jeszcze jakieś rady, jak się przygotować do matury, żeby wypaść jak najlepiej?
Przede wszystkim powtarzać nauczony materiał. To, czego nie używamy, zanika – dotyczy to zarówno mięśni, jak i wiedzy.
Po drugie ważne jest zróżnicowanie form uczenia. W naszym mózgu funkcjonują dwa uzupełniające się systemy kodowania informacji: przestrzenno-obrazowy i werbalno-abstrakcyjny. Znacznie lepiej zapamiętamy materiał, jeśli będziemy go przetwarzać na różne sposoby – tworząc i kolorując notatki, tworząc mapy myśli, skojarzenia, rysując schematy czy tabele, a także opowiadanie zapamiętanego materiału komuś. Ta ostatnia metoda okazuje się jednym z najskuteczniejszych sposobów zapamiętywania, warto więc zaangażować członków rodziny albo uczyć się do matury wspólnie z kolegą, tłumacząc sobie nawzajem materiał.
Wreszcie, pamiętajmy o ograniczeniu rozpraszających nas bodźców. Matura wiąże się z dużym ładunkiem lęku i napięcia, i będzie się w nas rodziła tendencja do zagłuszania go np. poprzez włączenie muzyki, telewizji czy zaglądanie na media społecznościowe. To faktycznie może uspokajać, ale jednocześnie sprawia, że trudniej nam się skupić na uczeniu.
Matura 2021 w cieniu pandemii
W związku z epidemią i koniecznością prowadzenia edukacji zdalnej egzamin maturalny w 2021 r. będzie przeprowadzony wyjątkowo na podstawie wymagań egzaminacyjnych, a nie jak w ubiegłych latach na podstawie wymagań określonych w podstawie programowej. Maturzysta w 2021 obowiązkowo przystąpi do trzech egzaminów pisemnych: z języka polskiego, matematyki i języka obcego nowożytnego (obligatoryjne są na poziomie podstawowym; chętni mogą je zdawać także na rozszerzonym). Dodatkowo abiturienci nie będą musieli przystąpić do obligatoryjnego dotąd jednego pisemnego egzaminu z przedmiotu do wyboru. Nie zostaną też przeprowadzone ustane egzaminy z jęz. polskiego i obcego. Mimo tych ograniczeń tegoroczni maturzyści stoją przed wielkim wyzwaniem. Mocno trzymamy za nich kciuki zarówno w marcu i jak w maju! Będzie dobrze :)
W związku z epidemią i koniecznością prowadzenia edukacji zdalnej egzamin maturalny w 2021 r. będzie przeprowadzony wyjątkowo na podstawie wymagań egzaminacyjnych, a nie jak w ubiegłych latach na podstawie wymagań określonych w podstawie programowej. Maturzysta w 2021 obowiązkowo przystąpi do trzech egzaminów pisemnych: z języka polskiego, matematyki i języka obcego nowożytnego (obligatoryjne są na poziomie podstawowym; chętni mogą je zdawać także na rozszerzonym). Dodatkowo abiturienci nie będą musieli przystąpić do obligatoryjnego dotąd jednego pisemnego egzaminu z przedmiotu do wyboru. Nie zostaną też przeprowadzone ustane egzaminy z jęz. polskiego i obcego. Mimo tych ograniczeń tegoroczni maturzyści stoją przed wielkim wyzwaniem. Mocno trzymamy za nich kciuki zarówno w marcu i jak w maju! Będzie dobrze :)
Jeśli chcesz się skontaktować z ekspertką, zapraszamy do kontaktu: